Szczególnie w czasach PRL-u, ludzie trudniący się wymianą walut zdobywali niemałe fortuny. Trzeba jednak pamiętać o tym, że wtedy było to surowo karane. Z biegiem lat, wymiana walut stawała się coraz prostsza, a dzisiaj profesjonalne kantory są bardzo popularne. Prześledźmy zatem historię kantorów – od lat powojennych, aż do dzisiaj.
Okres PRL i cinkciarze
Od lat pięćdziesiątych, handel walutą podlegał wyłącznie bankowi PKO, który w tamtych czasach funkcjonował. Posiadanie waluty było oczywiście legalne, ale nie można było jej sprzedawać. Każdy, kto to robił – o ile nie pracował w PKO – był traktowany jako przestępca. To pozwoliło prężnie się rozrosnąć czarnemu rynkowi.
Cinkciarze, czyli nielegalni handlarze walutą, obecni byli szczególnie w pobliżu banków. Większe transakcje odbywały się raczej w domach lub w kawiarenkach – w całkowitej konspiracji, z obawy przed represjami. Czarny rynek handlu walutami urósł do tego stopnia, że milicja tworzyła specjalne oddziały „Milicji Dewizowej”. Miały one za zadanie zneutralizować obcy kapitał w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Oczywiście to powodowało, że cinkciarzy było coraz więcej, bo i interes stawał się dochodowy.
Proceder rozrósł się jeszcze bardziej w latach 70.
Wtedy to Polacy zaczęli wyjeżdżać za granicę, a popularne stały się Peweksy – sklepy, gdzie można było zakupić towar jedynie za bony walutowe. Te natomiast, Polacy mieli obowiązek kupować za dolary, po powrocie z USA. Nielegalny handel walutą nabierał jeszcze większego rozpędu. Cinkciarze mieli zawsze lepsze kursy, zarówno waluty jak i bonów walutowych.
Po roku 1989 dokonał się przełom
Upadek systemu komunistycznego przyniósł za sobą wiele zmian, również takich, które dotyczyły handlu walutą. Wprowadzona w latach 90. ustawa dewizowa zezwalała na prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na obrocie dewizami. Sławę wtedy zyskał Aleksander Gawronik, który jako pierwszy uruchomił prywatny kantor. Po nim zaczęły powstawać wtedy kolejne kantory stacjonarne – z własnymi siedzibami i tablicami kursów walut, które do dziś nie straciły na popularności – mimo doby Internetu.
Czy teraz opłaca się korzystać z usług kantoru stacjonarnego?
Bez wątpienia tak. Mimo że mamy możliwość przewalutowania pieniędzy przez Internet, to stacjonarne kantory – takie jak Kantor Hortus z Chałupek, w województwie śląskim – są najbezpieczniejszą i najkorzystniejszą cenowo możliwością na kupno i sprzedaż obcych walut. Co więcej, oferują również skup wycofanych monet, złota i zapewniają całkowitą anonimowość. Hortus zapewnia swoim klientom aktualne kursy kupna i sprzedaży najpopularniejszych walut. Gwarantuje bezpieczeństwo i dokładność w wyliczaniu należnych kwot pieniężnych. Oferuje sprzedaż i skup wielu walut banknotowych, w tym: dolarów amerykańskich, kanadyjskich, euro, funtów angielskich, franków szwajcarskich, koron czeskich, koron duńskich i jenów japońskich. Ponadto oferta kantoru obejmuje wiele innych walut światowych. Hortus oferuje także winietki, które są niezbędne do poruszania się po czeskich autostradach i drogach szybkiego ruchu. Świadczy również usługi pocztowe, w tym nadanie i odbiór paczek oraz przekazy pieniężne i opłacanie rachunków.