Początki nowego związku zawsze są piękne – motyle w brzuchu, pożądanie, skoncentrowanie na partnerze. Niestety nie każda relacja przetrwa próbę czasu. Wiele długoletnich związków kończy się burzliwym rozstaniem, które już na zawsze pozostawi rysę na naszej psychice. Złamane serce trudno się goi, ale w otoczeniu przyjaciół i rodziny w końcu udaje nam się odzyskać równowagę. Jednak co w sytuacji, gdy w dobie pandemii, jesteśmy pozbawieni wsparcia najbliższych?

Czego nie wolno robić po rozstaniu?

Rozstania, szczególnie te nagłe, niespodziewane, zaliczają się do najbardziej traumatycznych przeżyć, jakich doświadczamy w życiu. Przyczyn zakończenia związku może być wiele – nowa miłość, brak podobnego światopoglądu, znudzenie, zdrada. Z odejściem partnera łatwiej pogodzić się wtedy, gdy decyzja o rozstaniu była wspólna i dobrze przemyślana. Kiedy jednak zostajemy porzuceni z dnia na dzień i to bez wyraźnego powodu, mamy pełne prawo czuć żal i rozgoryczenie. Postępujemy wówczas nieracjonalnie, wyrządzając sobie jeszcze większą szkodę.

Sięgamy po używki, śledzimy każdy krok naszego ekspartnera w Internecie lub co gorsza – prosimy, by do nas wrócił. W dobie pandemii koronawirusa takie zachowania są niestety nagminne, ponieważ nie mamy możliwości spotkania się z przyjaciółmi czy odreagowania emocji w klubie.  W związku z licznymi obostrzeniami i koniecznością zachowania dystansu społecznego pozostajemy sam na sam z ogromnym ciężarem emocjonalnym, co może doprowadzić do depresji.

Partner odszedł od Ciebie, Ty pozwól sobie odejść od Partnera

Zanim napiszemy do ekspartnera kolejnego SMS-a z błaganiem o powrót, zastanówmy się, czy naprawdę chcemy być w relacji z kimś, kto nie chce dzielić z nami życia? Czy lepiej tkwić w związku, który nie przynosi nam radości, czy też zacząć układać sobie życie na nowo? Relacje, w których zaangażowanie jest jednostronne, nie mają szans na szczęśliwe zakończenie. Zamiast tłumić w sobie negatywne emocje, dajmy im upust. Pozwólmy sobie na płacz, bezsilność, tęsknotę, żałobę. Rozstanie to proces, na który składa się wiele etapów. Należy przejść przez nie wszystkie, by na końcu odczuć ulgę. Z czasem emocje będą mniej intensywne, ale zanim tak się stanie, zajmijmy się sobą – zacznijmy uprawiać jakiś sport, czytać książki, malować, pisać dziennik. Im rzadziej nasze myśli będą krążyć wokół ekspartnera, tym lepiej.

Jak radzi psycholog z poradni „Wsparcie” – warto też rozważyć rozpoczęcie psychoterapii, zwłaszcza jeśli to nasz kolejny, nieudany związek. Specjalista pomoże nam spojrzeć na siebie i nasze problemy z innej perspektywy, wyodrębnić schematy, którymi rządzą się tworzone przez nas relacje. Nauczy nas lepiej rozumieć siebie, co przełoży się na sposób, w jaki zbudujemy następny związek. Psycholog będzie też nieocenionym wsparciem w czasie rozstania, kiedy to nie zawsze mamy możliwość porozmawiać z najbliższymi. W przeciwieństwie do rodziny czy przyjaciół nie będzie przypominał nam o wadach czy brzydkich zachowaniach byłego partnera, ale wyposaży nas w narzędzia, które pozwolą nam wykreować lepszą przyszłość.