P.P.H.U. "Hordex"

Śmiech na sali nic dodać nic ująć - nieuczciwy kretacz wałkarz i tyle a w dodatku od wszystkich czuć woń piwska MASAKRA! Desek dużo za mało, dużo połamanych i wszystko smierdzące. Ludzie nie kupujcie

Jako były pracownik niestety nie mogę nikomu polecić tego tartaku mianowicie drewno smierdzące, pogniłe, drogo a Pan Witold zawsze żeby zamydlić oczy mówi klientowi że dostał więcej jeszcze z tzw,,górką" chorzy ludzie 0 poszanowania pracownika i same ch*my jeśli chodzi o właściciel to jak można przeczytać na innych stronach ch*m, os*ust i jeden wielki przekrętas który nie liczy się z człowiekiem, drugi Zenek następne ch*midło z metra cięte(kordupel co w wojsku prl służył w czolgach), wyszczekane bo przecież jest bratem szefa to wiadomo myśli że mu wolno a sam można powiedzieć nic nie robi prawie tylko albo pali, albo zdejmuje rękawice żeby zapalić, albo wkłada rękawice bo palił albo idzie za przeproszeniem srac czy lac co godzinę powtarzajac oczywiscie obie wspomniane wcześniej czynności co do rękawic... brak słów a jeżeli tylko wspomniany właściciel (Witold) wyjeżdża z firmy do centrum miasta albo gdziekolwiek chociaż na 10 min to Zenek od razu biegnie do trzeciego pracownika o imieniu Darek aby wyśmiać i obgadać swojego brata i jednocześnie szefa hahaha cyrk taki jakiego już nawet kupując bilet nigdzie nie zobaczycie. A ten w/w Darek to największy prostak, ch*m i prymityw jakiego w życiu widziałem bo ten to nawet nie umie dobrze się wysłowić po polsku a ma się za nie wiadomo kogo i za najmądrzejszego a wystarczy tylko spojrzeć (żona-... o ja pier... nie będę obrażał swini, auto - lanos , cały świat to jajka kury, dojenie krowy po robocie i przyjeżdżanie ciągnikiem papajem z przyczepą po trocine na opał do pieca które naciął w tartaku hordex hahahah. Pracowałem 5 mies oczywiscie bez umowy bo gdzież Wiatrzyk i umowa o pracę xD i na koniec nie mogę jednoznacznie powiedzieć że nie polecam tego tartaku bo oczywiscie zakup czekogolwiek to stanowczo odradzam ale SZCZERZE POLECAM przyjeżdżajcie, oglądajcie i rozmawiajcie bo takich blaznow śmiesznych to nigdzie nie zobaczycie a w woj lubelskim to na pewno nie HAHAHAHAHAH

Ten tartak to po prostu nieporozumienie. Ceny wcale nie niższe jak w innym miejscu a bezczelność i chaamstwwo właściciela nie zna granic! Tak jak niżej ktoś napisał Pan że do brania pieniędzy to Pan jest pierwszy i robi nadzwyczaj dobrą mine do złej gry, uśmiecha się, żartuje z klientem a sprzedaje zgniłe i poplesniale deski które nadają się jedynie na opał oczywiście te widoczne na wierzchu z góry które klient oglada są normalne ale pod spodem dziadostwo ! Paragon ciężko dostać graniczy to z cudem a o jakiejkolwiek reklamacji nie ma mowy... ! Sprzedane i po wszystkim jak to Pan tłumaczy ze ludzie się zazwyczaj budują tylko raz w życiu i skoro klient dal sie nadziac kupując gowno to i szefa to już gowno obchodzi...:/ po prostu brak słów, pracownicy to też prostaki i gbury ani się o cokolwiek ich zapytać ani nic dowiedzieć!!! Żenada OMIJAJCIE TEN TARTAK SZEROKIM ŁUKIEM!

Do brania pieniędzy Pan jest pierwszy. Obiecane wykonanie "jak dla siebie", łaty na dach do niczego się nie nadawały, krzywe i wyglądające jak odpad. W dodatku za mało. Wydane dodatkowe pieniądze, a zlecenie do małych nie należało. Faktury oczywiście też nie było, a cena taka sama jak wszędzie. Ogólnie ciężko uzyskać konkretne informacje, jak zgłasza się jakieś wątpliwości albo uwagi, to rozmowa wygląda już inaczej. Chcącym zaoszczędzić czas, nerwy, a także pieniądze radzę kierować się do innych tartaków.

Wszystko ok, polecam

Wysoka jakość obsługi. Polecam.